poniedziałek, 6 października 2014

Jesienna schadzka

Cześć Smerfy!
Wiem, że już dawno nie dodawałam żadnego posta. Możecie mnie za to powiesić, czy co tam chcecie ... Nie będę wymyślać co raz to głupszych wymówek. Powiem tyle: Mimo, że robiłam wiele genialnych, lecz nie do końca inteligentnych rzeczy to nic nie udało mi się wymyślić na bloga. A to mi się nie chciało albo po prostu nie miałam czasu lub też nie miałam pomysłu. Do tego miałam szlaban na komputer, telefon itp. dlatego to było też pewne utrudnienie. Przepraszam Was bardzo, wiem, że moje wymówki nie mają większego znaczenia ... Jak mam Wam to zrekompensować? Jakieś pomysły? Piszcie w komentarzach, na asku czy po prostu ślijcie nam maile. Dzisiaj opowiem Wam o pewnym spotkaniu. Więc ... razem z pewną grupą osób, liczącą aktualnie 7 członków jak co miesiąc wybraliśmy się do Mc. Nie żebyśmy byli jakąś super grupą przyjaciół ... Nie, tak nie jest. Jesteśmy grupą odstającą od rzeczywistości, tworzącą zupełnie inny świat, w którym każda osoba gra główną rolę. Jesteśmy zdecydowanymi oportunistami, patrzącymi na świat z innej perspektywy ... Tej genialnej! Oczywiście później nasze miejsce spotkania uległo zmianie i przenieśliśmy się do domu jednej dziewczyny z naszej "paczki". Trudno wyrazić słowami to co robiliśmy ... Nie, chwila ... Jednak to jest proste. Użyję do tego tylko dwóch słów: NIC AMBITNEGO. Wysyłaliśmy sobie nawzajem snapy ze swoimi bekowymi zdjęciami. Np. ja robiłam z zaskoczenia zdjęcie Klaudii, a ona odwdzięczała mi się tym samym ... Tak spędziliśmy mniej więcej dwie godziny ...
 I wiecie co? Wiecie jaki morał jest tej bajki? ... Nasze środowisko się zmienia. Teraz żyjemy w świecie smartfonów, komputerów itp. Wiedziałam już to wcześniej, ale tamtego dnia po prostu poczułam to bardzo boleśnie. Zamiast ze sobą rozmawiać - piszemy SMS-y, czy korzystamy z MESSENGER 'a , zamiast się spotkać wolimy korzystać chata lub skypa. To jest bardzo przykra rzeczywistość. Prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy ....
No, ale cóż mogę na to poradzić? Nic! Przykre, co nie?
Dobra, przestanę gadać Wam jakieś głupoty. Udanej jesieni ... Jeszcze tylko 3 miesiące do świąt, a 9 miesięcy do końca roku! Jeeej! Dobra, pozdrawiam Was!
Polecam~ Ta Od Romea 

1 komentarz:

  1. Dostałam w sumie 33 snapy od Klaudii z tego waszego spotkania... wkurzające bo nie mogłam usiąść i w spokoju zrobić zadania, ale z drugiej strony czułam się jakbym była tam z wami... Kocham waszego bloga i mam nadzieję że nowy post pojawi się jak najwcześniej...

    OdpowiedzUsuń