Kochane Smerfiki!
Jak obiecałyśmy będziemy Wam prezentować nasze świetne pomysły, które zazwyczaj powstają na angielskim. Tym razem stworzyłyśmy lalkę o imieniu Teofilia. Uczęszcza do szkoły z internatem, chodzi w oryginalnych ciuchach z BARBIE i ... no cóż... wygląda jakby miała żółtaczkę. Oto nasza pięknisia.
Nasza Teofilia jest super wytrzymała. Przeżyła zrzucanie, kopanie oraz przerzucanie w plecaku! Niestety mimo naszej całodobowej opieki zdarzyło się coś tragicznego... Mianowicie porwał ją potwór z Loch Ness... zapewne do jądra ciemności, strachu i bólu. Nie mamy pojęcia co dalej robić. Jesteśmy u skraju wytrzymałości, ponieważ można powiedzieć, że Teofilia jest naszym dzieckiem. To my tchnęłyśmy w nią życie. Prosimy aby osoby chcące nam pomóc w odnalezieniu pięknej Teofilii zostawiły pod tym postem komentarze. Z góry dziękujemy za wszelkie informacje...Teofilia będzie Wam wdzięczna!
Juliet
biedna Teofilia. :( jakbym ją gdzieś spotkała, wyślę Wam ją pocztą!
OdpowiedzUsuńp.s.
zapraszam na mojego bloga, wczoraj wstawiłam ostatni rozdział 1 części. ;)